czwartek, 12 kwietnia 2012

ROZDZIAŁ 18


*z perspektywy Louisa*

3 godziny później

-Dzwoniłem do niej już chyba z milion razy. Nie odbiera. - powiedziałem zrezygnowany.
-Ja bym też nie odbierał, gdybyś tak na mnie nawrzeszczał. - powiedział Harry.
-No wiem, że źle zrobiłem, ona mi tłumaczyła, ale ja jak zwykle muszę być mądrzejszy. Co ja mam robić? - spytałem bezradnie.
-Nie długo przyjedzie. - powiedziała mama Emilly.
Czekaliśmy cały czas na znak od niej i nic. Każdy dzwonił, pisał smsy, ale ona jakby nie istniała. A jak jej się coś stało? Jej i naszemu dziecku? Boże nie wybaczę sobie tego.
-U Kim też jej nie ma. - powiedział Zayn. - Louis skup się. Gdzie ona zawsze chodzi jak jest na Ciebie wściekła? Albo jak jest jej smutno.
-Zawsze była w swoim mieszkaniu, ale klucze są w naszej sypialni, więc jej tam na pewno nie ma. Jezu nie mam pojęcia. - schowałem twarz w dłoniach. - Moja zazdrość kiedyś mnie zgubi.
Nagle drzwi się otworzyły. Wróciła.
-Boże gdzie Ty byłaś? Tak się o Ciebie martwiłem . - krzyknąłem i chciałem ją przytulic jednak odsunęła się.
-U swojego kochanka. - syknęła i poszła na górę.
Było mi tak strasznie głupio, że tak postąpiłem. Musiałem ją przeprosić, ale wiedziałem, że tak szybko mi nie wybaczy. Poszedłem na górę, do naszej sypialni żeby z nią porozmawiać. Gdy wszedłem usłyszałem ciche łkanie. Ems leżała na łóżku i płakała. Było mi głupio, bo ja do tego doprowadziłem.
-Emilly kocham Cię. Przepraszam za to, nie chciałem. Obiecuję, że nigdy tak nie postąpię.
-Ty nigdy nic złego nie chcesz. Jak mam Ci zaufać? Przecież znowu może Ci coś odwalić i zaczniesz mnie posądzać o coś czego nie zrobiłam, mając na dowód jakiś lipny fotomontaż.
-Na prawdę masz moje słowo. - klęknąłem i otarłem jej łzę z policzka.
-Możesz wyjść? Chcę być teraz sama. - powiedziała odwracając wzrok.
-Porozmawiaj ze mną, proszę.
-Louis wyjdź. - powiedziała, a ja uczyniłem to co chciała. Poszedłem na dół, moja mina mówiła sama za siebie.
-Może ja z nią porozmawiam? - spytała mama Ems.
-Nie, lepiej nie. Chcę, żeby to było między nami. - powiedziałem i usiadłem na kanapie w salonie.
Chłopcy chcieli mnie pocieszyć, ale nie udawało się. Potem moja przyszła teściowa zrobiła obiad, Emilly też się zjawiła, ale nie odezwała się ani słowem.
-Jak się czujesz? - spytał Ems Harry.
-Do dupy. - powiedziała i pokierowała się ku wyjściu.
-Gdzie idziesz? - spytała jej mama.
-Do mojego kochanka, nie wiesz? - powiedziała i znowu wyszła.
-Stary, nigdy nie widziałem ją tak wkurzoną. Na prawdę współczuję Ci. - powiedział Nialler.
-Nie dołuj mnie jeszcze bardziej. - powiedziałem i wstałem od stołu. Było mi głupio, że to wszystko dzieje się przy mamie Emilly. - Pojadę i ją poszukam.
Włożyłem kluczki w stacyjkę i pojechałem nad jezioro, które tak lubiłem. Zawsze tam jeździłem jak byłem zły. Mówiłem Ems o tym, nawet jej je pokazałem. Może ona tam jest?
***
Gdy dojechałem na miejsce, zobaczyłem jej samochód, a potem ją. Siedziała na kocu i chyba płakała. Podszedłem bliżej i już wiedziałem, że płacze. Bez słowa ją przytuliłem i głaskałem po włosach.
-Przepraszam, tak strasznie Cię przepraszam. Nie powinienem, kocham Cię, błagam Cię nie gniewaj się na mnie. Już cicho, nie płacz. - mówiłem i tuliłem do siebie.
-Lou Ty mi nie ufasz. - powiedziała przez łzy.
Wziąłem jej twarz w dłonie i patrzyłem w oczy.
-Ufam, ale poniosło mnie. Jesteś najważniejsza dla mnie i to za Tobą szaleję i boję się, że któregoś dnia odejdziesz i mnie po prostu zostawisz. A jak zobaczyłem ten fotomontaż to się przeraziłem. Teraz wiem, że to ściema.
Ona nie powiedziała nic, po prostu mnie pocałowała.
-Kocham Cię i nigdy bym Cię nie zdradziła, zapamiętaj to sobie. - odparła i się do mnie przytuliła.
-Ja Ciebie też. - powiedziałem. -Chodź zbieramy się, bo jest zimno, a Ty nie możesz być chora.
-Okej. - w końcu zobaczyłem w jej oczach radość. Obiecuję, że nigdy więcej jej tak nie zranię!
-------------------------
Eh, wiem, że to może być jakiś szantaż lub wywarcie presji, ale od teraz nie będę dawać rozdziałów, póki ktoś nie skomentuje aktualnego, bo jak nie ma komentarzy tzn. że nie sprawdziłam się w tym co robię.

kissonme


xx

4 komentarze:

  1. świetny rozdział.<3
    http://give-me-love-one-direction.blogspot.com/ - mam nadzieje że się odwdzięczysz. : 3

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział.! czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń