środa, 21 listopada 2012

ROZDZIAŁ 58

-Hej Macy, jesteś zajęta? - zadzwoniłam do koleżanki ze studiów.
-Cześć, właściwie nie. A co proponujesz? - zaśmiała się.
-Nie wiem, może wspólny obiad?
-Jasne, gdzie? - zgodziła się od razu.
-Hmm.. w Bradstix? - spytałam.
-Okej. Za godzinę widzimy się na miejscu, do zobaczenia. - odpowiedziała rozradowana koleżanka.
-Pa. - rozłączyłam się i zaczęłam się zbierać. Nici z mojego dnia lenia. Nie chciałam być w domu, bo czułam się nieco niezręcznie.
Poszłam do łazienki ogarnąć włosy, zrobiłam delikatny makijaż, a potem ubrałam się w rurki i białą bluzkę. Na to cukierkowy sweter, bo mimo że był lipiec, było chłodno. Założyłam swoje wysokie szpilki i byłam gotowa do wyjścia. Miałam dwadzieścia minut, aby dotrzeć na miejsce.
-Wychodzę. - powiedziałam do Louisa.
-Gdzie? - spytał.
-Umówiłam się z Macy na obiad. Coś jeszcze chcesz wiedzieć? - powiedziałam oschle.
-Możesz z nami pogadać? - głos zabrała Kim.
-To szybko, bo spieszę się. - usiadłam na fotelu, na przeciwko nich.
-Przestań zachowywać się jak rozkapryszona dziewczynka i żyj dalej. To, że Louis Cię zdradził to nie koniec świata, żyje się dalej. - powiedziała przyjaciółka, chociaż nie wiem czy chcę się z nią dalej przyjaźnić.
-O proszę, jakaś Ty odważna. No brawo, brawo. - zadrwiłam. - A jak Ty byś się czuła, gdyby Zayn Cię zdradzał, każdy o tym wie, tylko nie Ty. No słucham? - popatrzyłam ze złością w jej oczy. Nie wiedziała co powiedzieć  z resztą jak każdy.
-Tak myślałam, jeżeli to wszystko to już wyjdę. - wstałam, ale oczywiście ktoś musiał mnie znowu zatrzymać.
-Nie złość się na nich, to ja zawiniłem. - powiedział Louis.
-O proszę jak szlachetnie. - roześmiałam się. - Weźcie się już nie pogrążajcie, bo to co robicie jest żałosne. Koniec naszej przyjaźni, chociaż tak naprawdę nie wiem czy się przyjaźniliśmy. Przyjaciele nie postępują tak jak wy. - zmierzyłam ich pogardliwie. - Tak wiem, jestem suką, ale wybaczcie, taka moja natura. Miłego dnia i jak to mówi Paris Hilton, do zobaczenia nigdy. - wyszłam z domu z uśmiechem na twarzy, lecz w środku nie czułam się tak dobrze. Brakowało mi krzyków Harrego, że Louis go zdradza, Nialla, który wiecznie był głodny, Liama, który zawsze służył mi pomocą, Zayna, który mimo pozorów, był kochanym przyjacielem, gdy miałam zły dzień to na nim mogłam wyładować swoją złość lub wypłakać się. Kim poznałam jak tu przyjechałam, nie sądziłam, że połączy nas taka więź. Louis mój wymarzony mąż, którego na samym początku nienawidziłam. Nie chciałam przekreślić jednym incydentem tylu wspaniałych lat, ale chyba było za późno..

10 komentarzy:

  1. Nieeeeeeeeeeeeeeeee...
    Ryczę normalnie. ;(
    Smutno mi. Przytul.
    Czekam na kolejny.

    Buziaki. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja głupia?
      To mnie pocieszyłaś. :)
      Do Ems: Kobieto, ogarnij się. (I tak cię kocham. :*)


      Buziaki. :*

      Usuń
    2. haha pozytywnie oczywiście <3
      ja Ciebie też <3

      xx

      Usuń
  2. UWIELBIAM TEN BLOG. <3
    dawaj następny rozdział . *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, dzięki. rozdziały mam na laptopie, a nie mam kabla od niego, bo mama zepsuła. w tym tygodniu coś dodam, na pewno !


      xx

      Usuń
  3. I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! ILove it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .! I Love it .!

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy następny rozdział .?
    Kocham tą historir <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi wena wróci i jak komentarze zmotywują mnie do pisania :)

      xx

      Usuń